gru 09 2015

do ilu razy sztuka? 11


11

Wakacje ciągną się Marcie w nieskończoność. Któregoś dnia dzwoni do niej Olivier.

-Jedziesz na obóz siatkarski?- rzuca od razu

-Nie, nie jadę.

-Jedziesz! I to do Kołobrzegu!

-Jadę?

-Tak! Wyjazd za tydzień! Za chwilę będzie u ciebie Marcin.

-Ale Oli...

-Nie mogę teraz rozmawiać! Zadzwonię!- rozłącza się i dosłownie kilka minut później do drzwi dzwoni Marcin z Agnieszką. Trafiają akurat na ten moment, kiedy rodzice Marty są w domu. Agnieszka jest bardzo podekscytowana. Opowiada o obozie, o którym powiedziała jej jakaś kuzynka i na którym była już jakiś czas temu. Mówi, że jest to grupa tylko chętnych dziewczyn z różnych klubów i szkół...Marta jest pod dużym wrażeniem, słucha z zaciekawieniem. Widzi też rozbawione oczy Marcina i już wie. To żaden obóz. Chcą wyrwać się z domu tak, żeby rodzice myśleli, że wszystko jest w porządku. Genialne! Jest niemal pewna, że to pomysł Grześka. Tak! Tylko on mógłby wpaść na coś takiego!

            Rodzice Marty są zachwyceni, oczywiście dostają numer telefonu do trenera, z którym od razu się kontaktują. Okazuje się, że zostało niewiele wolnych miejsc, ale Martę da się gdzieś jeszcze wcisnąć. Trener Grzegorz Piekarczyk, znany wszystkim jako Pajac, bardzo chętnie wciąga ją na listę uczestników. Obóz trwa 2 tygodnie i zawiera masę imprez sportowych oraz wycieczek. Żyć, nie umierać! Raj dla siatkarek!

            Olo też obowiązkowo uczestniczy w całej wyprawie. Mają dla siebie dwa tygodnie. Nocują na plaży, zwiedzają i kochają się w najróżniejszych miejscach i kiedy tylko mają na to ochotę. Marta szaleje ze szczęścia. Olivier też. Oboje są przekonani, że odnaleźli to, czego zawsze im w życiu brakowało, choć nie raz awantury z udziałem chłopaka doprowadzają Martę do wściekłości. Gdyby nie jego wybuchowy temperament- byłby idealny... ale kto wie- może właśnie to czyni go wyjątkowym. Przy nim Marta czuje się bezpiecznie, wie, że Olivier zawsze ją obroni, zawsze jej pomoże. Nie jest w stanie wyobrazić sobie kogoś innego na jego miejscu. Kocha go do szaleństwa.

            Olivier, mimo tego, że jest typowym twardym typem przy Marcie staje się inny. Stara się panować nad sobą. Robi to tylko dla niej. Nie jednemu wypadałoby przyłożyć, żeby odczepił się od jego dziewczyny, ale Marta nie chciałaby tego. Nikt nie wie, jak bardzo jest zakochany. W jej oczach dostrzega cały swój świat. Tak, ona jest dla niego wszystkim. Całemu światu chciałby wykrzyczeć to, co do niej czuje, ale czy starczyłoby mu tchu?  Jak ma jej powiedzieć o ogromie swojej miłości? Jest tak wielka, że sięga nieba, gwiazd  i jeszcze dalej i dalej! I to jeszcze nie wszystko, bo czy można pokazać komuś cały kosmos, który uwięziony jest w sercu? I to właśnie chciałby jej wykrzyczeć, ale czy da się mówić o ogromie tego uczucia, które go przepełnia? Czy zna odpowiednie słowa, żeby to wyrazić? Czy ona też czuje, że ta miłość przepełnia ją po brzegi? Jak może powiedzieć jej o tym wszystkim? Olivier już wie- jest cały jej i cały dla niej. Nie ma nikogo na świecie, kto mógłby nim zawładnąć równie mocno. Jest poddany każdemu jej kaprysowi, zrobi wszystko, żeby była szczęśliwa. A jeśli będzie się dało zrobić jeszcze więcej, to na pewno się nie zawaha. Marta jest jego. Tylko jego. Tak strasznie ją kocha i czuje, że ta miłość eksploduje od środka i wypełnia go całego. Chce krzyczeć, tańczyć, skakać, śmiać się, kochać , biegać...!

jkamp