igła w stogu siana 4
4.
-Wstawaj! Hej! Wstawaj! Idziemy na imprezę! Rusz tyłek!
-Czego chcesz? Kto cię wpuścił?- Adrian niechętnie zbiera się z łóżka
-No! Stary! Ruszaj się! Prysznic, gacie! Już!
-Michał, czekaj kurwa! Jeszcze śpię!
-Chodź! Paula stawia!
-Dlaczego?
-A skąd mam wiedzieć!
-Dobra, dobra! Znaczy, że mam cię zawieźć, przywieźć i przechować?
-Byłoby zajebiście!
-Zbieram się.- człapie pod prysznic, choć wcale nie bardzo ma ochotę na jakiekolwiek wyjście. Strumień ciepłej wody rozluźnia naciągnięte w nocy mięśnie. Jeszcze chwila, a poczuje się zupełnie dobrze. Kiedy wychodzi jest świeży, pachnący i nawet wypoczęty. Całe popołudnie udało mu się przespać. Michał już czeka na niego w kuchni z kawą. Przez drzwi Adrian słyszy jego głos... z kim on tam tak gada? Osz! No jasne!
-No! Już myślałem, że cię odpływ wciągnął!
-Jeszcze tylko kawa i możemy iść. Zjemy coś po drodze? Padam z głodu!
-Nie ma takiej opcji! Idziemy do Blue na pizze i piwko.
-O! I to mi się podoba!- rozwesela się Adrian.
-Ty, a może ta mała poszłaby z nami?
-Nawet się nie waż!- grozi przyjacielowi palcem
-A co by było, gdybym....?
-Zaprosiłeś ją?
-Tak wyszło.
-Zgodziła się?
-Tak. Poszła się ogarnąć.
-Kurwa! Kretyn z ciebie!
-Hej! Skoro laska jest u ciebie od wczoraj, jak myślę, to chyba głupio byłoby....
-Ona u mnie mieszka, stary!
-A skąd miałem to wiedzieć?
-Trzeba było, kurwa spytać!
-To znaczy, że ją nie bzykasz??
-Dokładnie!
-Zajebiście!!- cieszy się Michał, a Adrian woli nie drążyć tematu. W drzwiach pojawia się Ola. W krótkiej czarnej sukience. Michał szczerzy się od ucha do ucha.
-Idziemy?- próbuje rozładować napięcie Adrian.
-Ta! Chodźmy. Paula już na nas czeka.
-Ok. ale dziś cię nie przywiozę. – broni się Adrian
-Jak to? Jaja sobie robisz? Przecież ty nie pijesz!
-Muszę wyjść dużo wcześniej! Załatwiam bardzo ważną sprawę.
-Ta! Z Paulą! – śmieje się Michał
Adrian bawi się z wymuszoną obojętnością i uprzejmością. W końcu, niedługo po 2 znika, przekazując Michałowi klucze do swojego mieszkania. Ola stara się nie zważać na to, jak Adrian traktuje Paulę i na to, że wyszedł razem z nią.